“W domu było o wiele przyjemniej”, pomyślała biedna Alice, “kiedy nie było się ciągle coraz większym i mniejszym, i kiedy nie rozkazywały nam myszy i króliki. Prawie żałuję, że nie zeszłam do tej króliczej nory – a jednak – a jednak – to dość ciekawe, wiesz, takie życie! Zastanawiam się, co mogło mi się przydarzyć! Kiedy czytałam bajki, myślałam, że takie rzeczy nigdy się nie zdarzają, a teraz jestem w środku jednej z nich! Powinna powstać o mnie książka, powinna! A kiedy dorosnę, napiszę jedną – ale teraz jestem dorosła – dodała smutnym tonem; “przynajmniej TUTAJ nie ma już miejsca na dorastanie”.
Och, ty głupia Alice!” odpowiedziała sobie. Jak możesz się tu uczyć? Przecież tu nie ma miejsca ani dla ciebie, ani dla żadnych podręczników! Szła więc dalej, zajmując najpierw jedną stronę, a potem drugą, i w sumie całkiem nieźle sobie z tym radząc, ale po kilku minutach usłyszała głos na zewnątrz i zatrzymała się, by posłuchać.